Data odpalenia tego bloga nie zaważy mam nadzieję na losach całej wyprawy. Zresztą wychodzę z założenia, że gusłom i zabobonom trzeba dawac aktywny odpór:)
Ok, na początek coś o genezie całego przedsięwzięcia. Otóz będzie to pierwszy nasz wypad poza kontynent europejski, który powoli stawał się już dla nas za mały. Najpierw miał być Meksyk, Belize i Gwatemala (z uwagi na kwestie finansowe jeszcze nie tym razem), potem południowe Indie i Andamany (lecz tam pada jak się okazało), a w końcu Indonezja (a jeszcze przejściowo Tajlandia, Kambodża, Laos lub Chiny i Japonia gdzie jedzie nasza koleżanka). Jak zatem widać oferta wakacyjna jest obecnie szeroka i jest w czym wybierać. Świat zrobił się mały, co w sumie teraz, jak sobie o tym pomyślałem trochę mnie zasmuca. Będę takie głebokie refleksje co jakiś czas tu wrzucał:)
No dobra ale do rzeczy. O perypetiach z kupnem biletów pisało już wielu, więc nie bedę się powtarzał i napiszę tylko, że zwlekaliśmy właściwie do ostatniej chwili (właściwie to stan mojego konta zwlekał z osiągnięciem właściwej wysokości) i trafilismy na promocję KLM bezpośrednio z Warszawy do Singapuru, 1- 22 lipca, za 2600 pln od osoby, co jest najlepszą ceną, na jaką udało mi się trafić, warto więc było poczekać. Minusem jest to, że w ramach tej promocji lecimy tylko na trzy tygodnie, a miał być miesiąc i już widzę, że tego tygodnia bardzo będzie brakowało.
w planach mamy rezerwat orangutanów w Bukit Lawang na Sumatrze, świątynie i wulkany Jawy, Bali, gdzie mój koleżka prowadzi bazę nurkową, która wszędzie gdzie się da reklamuję (divingbali.pl) oraz wyspę Flores. Ile z tego da się zrobić w trzy tygodnie nie wiem, ale obawiam się, że coś z tego odpadnie. W tym samym czasie, jak odkryłem, będzie w Indonezji ekipa z Polski prowadząca bloga nusatenggara.blox.pl/html, jesteśmy w kontakcie. W miarę postępów śledztwa będe tu wrzucał nowe materiały w tym również foty, chociaz te tereny są już obfotografowane doszczętnie ze wszystkich stron, co budzi we mnie kolejna smutną refleksję:P
Tokio odjechne
-
Okazało się, że przez ostatnie 2,5 tygodnia byliśmy w innej Japonii. Tej
normalnej... Aż sie dziwiliśmy że w Hakacie, Hiroszimie, Kioto, Sapporo
jest jak...
8 lat temu